Ból istnienia i dług karmiczny
Komentarze: 0
Ten moment, kiedy budzisz się rano i dosłownie odczuwasz ból swego istnienia. Myślisz, co źle zrobiłeś, że ta decyzja nie była tą właściwą ale musisz wstać i udawać przed całym światem, że wszystko jest w porządku. Wszystko jest w porządku. Nic się nie stało, a to co odczuwasz to jedynie ból Twojej duszy, która chciała coś dla siebie, otrzymała to i okazało się, że bardzo kogoś skrzywdziła w poprzednim wcieleniu. Teraz ktoś skrzywdził ją, karma się wyrównała. Ale duszę wszystko boli. Ogarnął ją smutek i niemoc. Jak to wszystko się potoczy dalej, nikt tego nie wie. Miało być rozmyślanie nad tym co jest tu i teraz a zostało myślenie o przyszłości, która prawdopodobnie nie będzie taka, jak chcemy ale taka jak ją sobie zaprojektujemy. Czy takie doświadczenia w życiu mają spowodować, że człowiek będzie mniej otwarty? Raczej nie. To, że trafi się na jednego niewłaściwego człowieka to nie znaczy, że nie otaczają nas sami właściwi. Każdy jest właśnie tą osobą, która miała stanąć nam na drodze i w czymś pomóc. Na dzień dzisiejszy nie wiemy, w czym akurat ta, konkretna osoba miała pomóc ale zagadka rozwiąże się w niedługim czasie. Zdobyte doświadczenie jest cenne a my do życia potrzebujemy doświadczeń. Nie sukcesów, nie porażek ale właśnie doświadczeń. Spłacanie długu karmicznego nie musi być bolesne jeśli spojrzy się na nie z boku. Ciężko jest wyjść z siebie, stanąć obok i przyjrzeć się rzeczywistości ale nie jest to niemożliwe. Dzisiaj przekuwam porażkę dnia wczorajszego w sukces następnego a póki co kawa do ręki i czas zdobywać świat, zbierać nowe doświadczenia.
Dodaj komentarz