Cicho, ciemno
Komentarze: 0
Kolejny raz przyszło to, czego obawiałam się najbardziej. Wkradło się do mojego życia po cichu, bez tego mojego charakterystycznego otwierania drzwi. Nie załomotało, tak po prostu sobie przyszło i jest. Niby wiedziałam, ale człowiek to tak nie do końca wierzy swojej intuicji. A jak już rozgości się w morzu to nawet nie kiedy wypłynął na sam środek i gruntu pod nogami nie ma. Kiedyś to pewnie bym się ratowała czym się da. A dzisiaj sobie płynę albo raczej lewituję na środku morza. Na dodatek wiem, co będzie dalej. Nie pytajcie skąd ani jak. Wiem i już. I kolejny raz zdarza się coś, o czym mówiłam, że jest niemożliwe. Jak widać cuda zdarzają nam się na porządku dziennym tylko nie zawsze je widzimy. Najpierw ich oczekujemy a jak już przyjdą to nawet nie zauwazamy. Mam to szczęście, że zauważyłam. Pytanie teraz co z tym zrobić? Bo jak człowiek chce, ale się boi, albo jak się nie boi to znów nie wie, czego by chciał. Z jednej strony szkoda marnować czasu, życie jest takie krótkie. Z drugiej strony w pewnych sprawach pośpiech nie jest wskazany. Zaraz mi ktoś napisze: słuchaj swojej intuicji albo idź za glosem serca :)
Dodaj komentarz