Archiwum 04 października 2016


paź 04 2016 Warto być miłym. Naturalnie
Komentarze: 0

Dzwonię i dzwonię. Od 3 dni dodzwonić się nie mogę. A tu bach. Udało się. Odebrał jakiś całkiem miły, bardzo zakatarzony pan. Coś tam sprawdzał, zebrał dane, oddzwoni za pół godziny. Tylko, że to już po godzinach pracy no ale jak oddzwoni to oddzwoni. Olałam temat. A tu dzwoni. Wow! Niestety tego nie sprawdzi bo mną kto inny się zajmuje, ale poda numer i nazwisko. Jutro Pan się będzie kontaktował a jak nie to ja mam zadzwonić. Mówię, że dzwonię od trzech dni... A pan na to: no i w końcu się udało! Nie ukrywał radości. Na koniec stwierdził, że zrobi wszystko abym była zadowolona. Wszystkiego to w sumie nie musi, wystarczy że napisze tego jednego e-maila gdzie trzeba ;) To już drugi miły telefon dzisiaj. Wcześniej dzwonił pan z urzędu. Mój ulubieniec ostatnio. Podziękował za maila, wymienił parę uwag, znowu podziękował i się pożegnaliśmy. Ach, Ci urzednicy, co im się stało, że tacy mili? A może to w końcu ja dobrą energię roztaczam, a nie tylko siejącą zniszczenie?! ;)

ladymarion : :
paź 04 2016 Myśli
Komentarze: 0

Kolejny przykład, jak można myślami zatruć sobie życie. Rozmyślasz nad czymś cały weekend, mało. Zatruwasz tym myśleniem życie innej sobie i ona też myśli. A dzisiaj sytuacja sama się rozwiązała i przynajmniej wiadomo, o co chodzi. Myślenie było totalnie niepotrzebne. Widać nie tylko jak tak mam, że jak urodzi się pomysł w głowie to od razu z kimś musze się tym podzielić :) To jest po prostu silniejsze ode mnie... No i podzielił się ktoś a ja napędziłam spiralę strachu. Teraz to obie się z tego śmiejemy ale weekend poszedł na myślenie. Lekcja na przyszłość. Nie martw się na zapas :) 

ladymarion : :
paź 04 2016 Co potrzebujesz to masz
Komentarze: 0

Jak potrzebujesz ochrony to kreujesz zagrożenie. Jak potrzebujesz opieki to kreujesz choroby. A jak potrzebujesz się opiekować to kreujesz choroby dzieci, przyciągasz chore zwierzątka, chore osoby i dupków. No i ja przyciągam dupków. Mało tego, jeszcze ich próbuję rozgrzeszać zamiast zajrzeć do środka i zająć się sobą. Teraz to nawet jest śmieszne jak o tym pomyślę ;) W życiu zawodowym czuję i robię i jakoś rzadko na minę się pakuję. Raczej tylko wtedy kiedy chcę kogoś uratować... kogoś, kto wzbudza we mnie uczucie opiekuńczości. Tak, to zawsze kończy się jakąś katastrofą. Patrząc na to z boku, to moja potrzebowania opiekowania się innymi rodzi same katastrofy. Bo one mi są potrzebne do opiekowania się. No i mam co mam :) Czas się ogarnąć :)

ladymarion : :