Archiwum 03 października 2016


paź 03 2016 Najlepiej jak się da
Komentarze: 0

Siedzę, myślę. Jak rozwiązać dwie sytuacje, które może nie spędzają już snu z powiek ale jednak angażuję w nie swoje myślenie. Do niedawna była jedna, teraz są dwie. Energia została podzielona, wszystko inne leży. Czego bym chciała a co jest a czego nie ma. I tak w kółko. A rozwiązanie jest jak zwykle proste. Niech wszystko rozwiąże się najlepiej dla mnie. Odpuścić, zostawić a reszta sama się potoczy. Zostało do przepracowania jeszcze jedno. Coś, czemu poświęcam czas i energię od 30 lat. Chęć pomagania innym. I w zasadzie to teraz mnie olśniło. Inni sobie świetnie dają radę beze mnie a ja wcale im potrzebna nie jestem. Jestem potrzebna samej sobie. A ponieważ lubię zadania to zadanie na ten tydzień - zaopiekować się sobą. Kompletnie nie wiem co to znaczy, ale już mi się podoba ;)

ladymarion : :
paź 03 2016 Zwolnij
Komentarze: 0

Czasem mam takie momenty, że mnie olśni :). Nawet częściej niż czasem. Cholerny ból, z którym obudziłam sę w piękny, niedzielny poranek. Wstać ciężko, głową kręcić ciężko, schylać się ciężko. Ostatnio mega ból głowy a teraz to. I po co? A no po to. Żeby zwolnić. I nie zadręczać się myślą. Takie proste. Postanowiła chwycić mnie za rękę, bólem przekazać to, co chce powiedzieć bo jej nie słucham :) Zrozumiałam, ból odpuścił. Było jeszcze parę wyraźnych sygnałów do zwolnienia ale oczywiście ja ślepa i głucha. Dopiero teraz poskładało się w całość. Zwolnić. Nie marnować energii, nie przeznaczać na pierdoły. Zwolnić. :) No to zwalniam. :)

ladymarion : :
paź 03 2016 Radość, radość i jeszcze raz radość
Komentarze: 0

Dzisiaj będzie o cieszeniu się małymi rzeczami. Bliska mi osoba właśnie pojechała na pierwsze w życiu zagraniczne wakacje. Wysyła mi milion zdjęć i zachwyca się wszystkim. Kolorem nieba, kolorem wody, rybami, faktem, że woda jest bardzo słona. Dosłownie cieszy się jak małe dziecko. I o to chyba w życiu chodzi. Żeby cieszyć się tym, co mamy. Teraz i tu. Nie tym co może będzie albo co nie będzie. Ale aktualną chwilą. Tym, że żyjemy, tym, że spędzamy miło czas, że jesteśmy z bliską osobą, z przyjaciółmi, albo sami. Że jesteśmy tu i teraz. Tak po prostu. Nie piszę tu o przesadnej euforii ale po prostu o zachwycie nad naszym życiem. Nad bieżącą chwilą. Zatrzymać się. Spojrzeć co nas otacza, jak się czujemy. Że to nasze życie jest fajne. Takie jakie jest w tym momencie. To nic, że za pięć sekund coś się zmieni. Ale w tym momencie jest fajnie bo jestem :)

ladymarion : :
paź 03 2016 Pieniądze, pieniądze
Komentarze: 0

Dzisiaj będzie o pieniądzach. Ponieważ trwając w swojej depresji parę miesięcy temu wyprodukowałam trochę kłopotów. Między innymi finansowych. Teraz aktualnie kończę zbierać żniwo, bo z rzeczywistością to jest tak. Najpierw produkujesz katastrofę, czyli skupiasz na czymś swoje myślenie (np. nie mam pieniędzy, braknie mi, ip) i oczywiście rzeczywistośc spełnia Twoje oczekiwania. Ale z opóźnieniem. Od jakiegoś czasu przestałam się martwić kasą. Codziennie powtarzałam, że mam tyle ile potrzebuję i jeszcze mi zostaje. No i faktycznie tak jest. Nie ma szału, żebym opływała w luksusy ale ja tez tych luksusów nie potrzebuję. Nie warunkuję pieniędzmi swojego szczęścia. Miałam trochę wydatków w zeszłym tygodniu, wrzesień wiadomo cienki z racji szkoły a dochody ograniczone. Nieuchronnie zbliżał się termin płątności niektórych rzeczy i pieniądze same się znalazły. Dokładnie tyle, ile potrzebowałam. Widzę, ze to naprawdę działa. Możecie spróbować u siebie :)

ladymarion : :