Archiwum marzec 2017


mar 29 2017 niezależność
Komentarze: 0

 Będzie o tym, jak bardzo chcąc być niezależnymi stajemy się zależni od innych. Bo tak naprawdę nie jesteśmy niezależni. Jesteśmy zależni od innych ludzi czy chcemy tego, czy nie chcemy. Kupując w sklepie jesteśmy zależni od producentów, sprzedawców, właścicieli sklepów itd. tak samo gdy tankujemy samochód, prowadzimy biznes. Nawet gdy mieszkamy w pipidówce i nie robimy nic jesteśmy zalezni od chociażby takiego tauronu który nam prąd dostarcza. I tak dążymy sobie do tej niezależności, myśląc, że się da a tu lipa. Nie da się. Będąc niezależnymi stajemy się w jakiś sposób zależni. Od naszego myślenia zależy nasze życie i otaczająca nas rzeczywistość. Na którą niby mamy wpływ, bo przecież od nas zależy. I zapewne tak jest. Ale na tą rzeczywistośc naszą mają wpływ inni i od nich też czasem jesteśmy zależni. Skomplikowane to życie i jednocześne proste. Zależne i niezależne. Czy tego chcemy czy nie :) 

ladymarion : :
mar 29 2017 niezależność
Komentarze: 0

 Będzie o tym, jak bardzo chcąc być niezależnymi stajemy się zależni od innych. Bo tak naprawdę nie jesteśmy niezależni. Jesteśmy zależni od innych ludzi czy chcemy tego, czy nie chcemy. Kupując w sklepie jesteśmy zależni od producentów, sprzedawców, właścicieli sklepów itd. tak samo gdy tankujemy samochód, prowadzimy biznes. Nawet gdy mieszkamy w pipidówce i nie robimy nic jesteśmy zalezni od chociażby takiego tauronu który nam prąd dostarcza. I tak dążymy sobie do tej niezależności, myśląc, że się da a tu lipa. Nie da się. Będąc niezależnymi stajemy się w jakiś sposób zależni. Od naszego myślenia zależy nasze życie i otaczająca nas rzeczywistość. Na którą niby mamy wpływ, bo przecież od nas zależy. I zapewne tak jest. Ale na tą rzeczywistośc naszą mają wpływ inni i od nich też czasem jesteśmy zależni. Skomplikowane to życie i jednocześne proste. Zależne i niezależne. Czy tego chcemy czy nie :) 

ladymarion : :
mar 13 2017 Między wierszami
Komentarze: 0

Widzisz coś i wiesz, że tego nie zmienisz. Nie masz wpływu na to, co się dzieje. A może masz? Widzę naocznie jak można zasilać kogoś swoją własną energią. Jak można ją marnotrawić. Podsycamy problem, nie chcemy go puścić, nie ma zaufania do rzeczywistości, że coś się dzieje dla naszego dobra. A inne osoby pochłaniają tę energię i problem rośnie. Niektórzy mają takie tendencje do siania energią i podsycania problemów. Albo szukania ich tam, gdzie ich nie ma. Potem czujemy się wykorzystani, oszukani, zranieni albo skrzywdzeni. Ale tak naprawdę sami sobie to robimy. Czasem tak dobrze jest coś puścić, zostawić, olać. Pozbyć się pretensji. A wszystko rozbija się o to, że sami sobie to robimy. Tak, to my tworzymy naszą rzeczywistość, to, co nas otacza i to, co dzieje się wnaszym życiu. Sami sobie to fundujemy. Ale cięzko wziąć za to odpowiedzialność. No bo jak to? To ja sobie to ściągnęłam na głowę? Niemożliwe. Można sobie świadomie i nieświadomie ściągać na głowę problemy. Tfu. Nie problemy. Doświadczenia życiowe. Czasem potrzeba nam mocnego pierdolnięcia, żeby się otrząsnąć. A czasem trzeba się po prostu wkurwić. Dzisiaj część się wkurwiła a część pogrążyła w głębokim lęku. Czasem czyjaś twardość jest wyłącznie pozorna. Grunt, to umieć czytać między wierszami. :)

ladymarion : :