Archiwum grudzień 2016


gru 28 2016 Ma być i jest :)
Komentarze: 0

Nie zauważam wielu zdarzeń, rzeczy w okół siebie, które sama generuję. Wczoraj do mnie dotarło jaka jest siła myśli, jeśli się je wypowie na głos. Podczas poniedziałkowej, nocnej rozmowy na skype powiedziałam, czego bym chciała. Bo już mam dość siedzenia w błotku i mówienia jak mi jest fajnie. Bo przecież dam radę. Niewysypiam się, chodze zmęczona, robota się piętrzy ale dam radę. W końcu powiedziałam dość. Mam taki zwyczaj, że martwię się o wszystko dookoła a ostatnią osobą, o której pomyślę, jestem ja. I inni ludzie też tak mają. A dlaczego? Bo boimy się być bezwzględni. Tupnąć nogą, powiedzieć "Ja tak chcę i koniec". No i tupnęłam nogą, powiedziałam "Ma być. Jutro. I będzie." I będzie tu za godzinę. Gdzie ja go ulokuję? Samo miejsce się znalazło. Wszystko się tak szybko dzieje i tak zajebiście układa, że aż jestem w szoku. Mój jeszcze mąż posprzątał mi dom :) Sam, od siebie. M. znalazł lokum na najbliższe parę miesięcy dla mojego nowego pracownika. Drugi M. zajmie się w sylwestra moimi dziećmi. I wczoraj odkryłam, jak duże zaufanie do niego mam. Dzieci to moje skarby. Powierzyć je komuś jest trudno. A teraz z luzem idę na imprezę sylwestrową. Najwięcej kroków milowych pokonuję jak jestem sama. Sama ze sobą. I w końcu odkryłam czego chcę, jak chcę. I chociaż trochę nauczyłam się panować nad swoją energią życiową :) Dzisiaj będzie zajebisty dzień  :) Okopałam się trochę w domu, bigbrother się skończył. Pewne rzeczy wolę zostawić dla siebie w swoich 4 ścianach. 

ladymarion : :
gru 27 2016 Barbara
Komentarze: 0

Niczym orkan Barbara dzisiaj zrobiłam totalny rozpierdol w swoim życiu. Nie wiem czy dobrze czy źle ale już nie wytrzymałam. Udało się bez pretensji, szczerze, ze swojego punktu widzenia. Nie wiem jaka fala wróci, bo poszło totalne tsunami ale już dłużej nie mogłam, trzeba to było wypuścić. W domu nic się nie stało ale emocjonalnie poczułam wielką uglę bo to wszystko narastało i narastało i ujście musiało znaleźć. Na szczęście na trzeźwo, z małą pomocą przyjaciela. Czasem trzeba poradzić się faceta, ja zrobiłam to pierwszy raz :) Dziękuję M. za pomoc :) Taka transakcja barterowa. Ja mu on mnie. A teraz siedzę i pracuję, czyli nic nowego, pracoholizm w pełnej krasie :) Co będzie to będzie, zobaczymy, czuję, że jakby nie było to będzie dobrze. Ja i M. lubimy dostarczać sobie wrażeń. Jak jest nudno to jest chujowo. I oboje teraz mamy o czym rozmawiać. W życiu nie prosiłam facetów o porady. I dzisiaj dostałam : Jak nie wiesz, co zrobić to zajmij się sobą. Proponuję dodatkowo "Jak nie wiesz co zrobić to rób, jak uważasz" :) jak czujesz i jak chcesz. 

ladymarion : :
gru 25 2016 Święta, Święta
Komentarze: 0

Fajnie tak zrobić coś razem z kimś. Dodać odwagi. Wczorajsza Wigilia była nieziemska. BYło cudownie. Miło jest widzieć wyluzowaną rodzinkę, nie przejmującą się schematami. Nawet wigilia dwa u teściów była spoko bo ja miałam luz. Potem standardowo Kevin sam w domu :) Spodziewałam się smutnych świąt spędzonych w samotności a dzisiaj odkrywam uroki tej samotności. Wiem co chciałabym robić sama ze sobą. Jest cudownie. Wydarzenia ostatnich dni pokazują, że wystarczy zadać pytanie na głos, a odpowiedź znajdzie się sama. Zostałam miło zaskoczona. Tak niespodziewanie. I widzę, że ludzie, któych wydaję mi się, że nie ogarniam, są całkiem do ogarnięcia. A ich nieprzewidywalnośc jest tylko z korzyścią dla mnie :) W święta wcale nie trzeba być z kimś. To moje odkrycie dzisiejszego dnia. Odkryciem tygodnia jest to, ile wspaniałych, życzliwych osób mnie otacza. Kocham ich wszystkich. Odpoczywajcie :)

ladymarion : :
gru 17 2016 Przepowiednia
Komentarze: 0

Czasem lubię tak coś przepowiedzieć. Palnę coś niewiadomo skąd i się sprawdzi. Zazwyczaj dotyczy innych osób. Parę miesięcy temu palnęłam tak coś odnośnie siebie i prawie sie sprawdziło. Prawie, bo jednak moc sprawczą mam i trochę odmieniłam tą swoją rzeczywistość. Ale palnęłam też coś, co dotyczy bezpośrednio mojego życia i widzę, że tym, co robię chcę doprowadzić do urzeczywistnienia tego czegoś, pomimo że nie do końca jestem przekonana że tego bym chciała. Prawdopodobnie chcę się podręczyć. Jednak uż nie zatruwam sobie głowy w takim stopniu jak jeszcze niedawno więc zatruwają ją inni swoimi problemami. Jeden wniosek, któy wyciągnęłam to taki, że już troszkę wiem jak nie angażować swojej energii w czyjeś problemy. Zadzwoń, wysłucham, powiem co myślę ale już się tym przejmować nie będę :) 

ladymarion : :
gru 14 2016 :)
Komentarze: 0

Coś mi się stało. Nie wiem o co chodzi. Za całe półtora tygodnia zjadłam wszystkie słodycze dzieciom (ahhh wybaczyły:). Pochłonę każdy słodycz, który jest w moim zasięgu. Ewidentnie potrzebuję paliwa. Podobno przejdzie. Biorąc pod uwagę, że słodycze nie były mi niezbędne do życia przez ostatnioe 2 lata to sytuacja dla mnie nowa. Za czekoladę bym zabiła. Pochłaniam ogromne ilości (jak na mnie ;) jedzenia w ostatnim czasie. Efekt widać. Dupa w spodnie się nie mieści (te spodnie mam 3 lata, tragedia totalna, zawsze się mieściła ;)), dziecko zwróciło uwagę, że mogłabym schudnąć (z kości na ości chyba) generalnie 2kg do przodu jestem. Wniosek nasuwa się sam -będzie ostra zima. Że tak w cycki od razu nie idzie, no! Staniki są przynajmniej regulowane ;) Wczoraj przybiłam gwoździa podczas jedzenia kolacji. Tak, zasnęłam przy stole. To znak, że już byłam bardzo wyczerpana ostatnimi tygodniami. Niedospanie zrobiło swoje. Inna bajka, że mogę spać dosłownie wszędzie, gdzie nie przyłożę głowy. Totalna senność mnie ogarnia. Może dzisiaj będzie lepiej bo wczoraj ciśnienie totalnie opadło. Dzisiaj wyjątkowo dzień bez wkurwa który towarzyszył ostatnie 10 dni. Stres, stres, stres. Już jest ok. Nawet stwierdzam, że ostatnie 3 tygodnie to pikuś w porównaniu do zmian w podatkach serwowanych przez "dobrą zmianę". Porażka totalna. Może jednak rozwinę tę działalność wróżbiarską ;) No i najważniejsze - intuicja wróciła :D

ladymarion : :