Archiwum 02 listopada 2016


lis 02 2016 Wróciło
Komentarze: 0

"Kochasz, puść wolno. Jeśli wróci, to było Twoje, jesli nie to nigdy Twoje nie było" Mniej więcej tak to brzmi. Kochałam, puściłam wolno, wróciło. Przyszedł taki moment w moim życiu, że niech się dzieje co ma się dziać. Olałam temat, puściłam. Minęło parę miesięcy, narobiłam trochę głupot w stylu "ja taka nie jestem". Okazało się, że jestem. No i nic. Przyszedł weekend. Cztery dni ciszy i spokoju. I rozwiązało się wszystko. Wszystko poukładało się tak, jak miało się poukładać. Te parę lat potrzebowałam na dostrojenie. Zresztą nie tylko ja. A że nie będzie motyli w brzuchu to jakoś przeżyję.  Jakie to jest zajebiste. Wiedzieć, czego się chce, przynajmniej w tej jednej kwestii. I dostać nagłego olśnienia, to to czego tyle czasu szukałam, tyle czasu wydawania się i innych różnych wątpliwości. Wątpliwości poszły sobie. Tylko trochę żal mi tych motyli ;)

ladymarion : :