Archiwum 01 grudnia 2016


gru 01 2016 Wszystko i nic
Komentarze: 0

Przykro mi patrzeć jak kochający się ludzie podcinają sobie skrzydła nawzajem. Dlaczego, będąc z kimś, nie wspieramy tej drugiej osoby w jej decyzjach, marzeniach, planach, nawet jeżeli są całkiem abstrakcyjne? Dlaczego, czując coś, nie robimy tego, bo opieramy się na opinii innych, bliskich nam osób? Dlaczego budujemy własne poczucie wartości traktując bliską nam osobę jak głupka? I jeszcze o tym przypominamy codziennie? Przez co ta osoba czuje się gorsza, niespełniona. Inna bajka, że nie należy warunkować naszego szczęścia czyjąś opinią no ale jeżeli jest się z kimś blisko to zawsze ta opinia ma na nas wpływ. Czemu związki służą do wzajemnych oskarżeń, gnębienia się i unieszczęśliwiania? Tak sobie myślę, że ja robiłam tak samo i teraz to widzę. Nie mnie jestem też wdzięczna mojemu ex za tego kopa w dupę bo nie wiedziałabym do czego jeste zdolna, ile potrafię przyjąć na klatę i z czym sobie dam radę. Chyba był mi do tego potrzebny. Nie miałabym też wspaniałych dzieci, które przecież noszą nasze geny w sobie. Trochę energii dałam dzisiaj jednemu miłemu człowiekowi, którego bardzo lubię i cenię. Cieszę się bo wiem, że tego potrzebował. Ja też dzisiaj potrzebowałam wsparcia i je otrzymałam totalnie niespodziewanie. I już wiem, że wszystko się układa. Nawet poznałam  kogoś bardzo ciekawego i intrygującego. Poznałam to może za duże słowo bo poznaliśmy się dawno temu a teraz przypadkiem i zbiegiem niespodziewanych okoliczności na siebie wpadliśmy. Sprawdziłam i numerologia sprzyja tej znajomości :) Mój magiczny amulet ewidentnie działa :) 

ladymarion : :