Komentarze: 0
Mężczyźni to dziwne istoty. W łóżku kobieta ma być kobietą, seksownym wampem, ideałem kobiecości a w życiu? A w życiu ma być kurwa chłopem, podejmować męskie decyzje, ratować z opresji swojego faceta, głaskać po głowie, współczuć i jedna siła wyższa wie co jeszcze. Stał się wypadek. Dziecko prawdopodobnie skręciło nogę na nartach. Kolano boli. Co robi facet - ojciec dziecka? Daje dziecku telefon, żeby zadzwoniło do mamy i mama na pewno coś wymyśli. Mój mąż to człowiek chyba bardzo przeze mnie sterroryzowany. Normalnie się mnie boi. Tak, jakby przy mnie takie wypadki naszym dzieciom się nie zdarzały. Jakby nigdy nic sobie nie zrobiły. Od razu oczekuje, że na niego nawrzeszczę, że będę miała pretensje, że wypadek, że spieprzone ferie albo nie wiadomo jeszcze co (tak, czytam w myślach komus, kogo dobrze znam). Co robi dziecko? Dziecko z płaczem dzwoni do mamy, że nie wie co ma zrobić z tym (nosz kurwa dziecko ma wiedzieć?? a gdzie ojciec?). Pytam więc dziecka: czy jest samo, czy ma tatę koło siebie? Brzmiała przez telefon tak, jakby z problemem została sama. Odpowiada, że tata jest. Zaczyna się tłumaczyć, że nie wie, jak to się stało itd. Ja na to, że narty to narty, wypadki się zdarzają. Pytam czy bardzo boli. No boli i płacz. Rozumiem strach mojego dziecka, bo nie ma kto jej tam wesprzeć. Więc uspokajam, że to nic, że przecież można jechać do szpitala i tam jej oglądną nogę, że rozumiem, że boli. Od razu płacz umilkł. Dziecko nakręcone przez ojca spodziewało się zjeby, że nie uważa albo co. ALbo ja ją tak sterroryzowałam. Nie wiem. W każdym razie podstawa: zrozumienie, uspokojenie i spojrzenie na sytuację z innej strony. Grunt, że znowu ratowałam sytuację. Skończy się tym, że to ja pojadę z dzieckiem na urazówkę. Ehhh faceci. I jak tu nie uważać ich za nieodpowiedzialnych dupków, wieczne dzieci i co kto tam jeszcze lubi??! Dziękuję Wam, moi terapeuci :D I to jest kolejny powód, dla którego wolę być sama, bez faceta w domu. Bo po nich to jeszcze trzeba sytuację ratowac. Mamusia Marta wesprze zawsze. Ja pierdolę. ;)